Odcinek 14 - Kariera w sieci

Od ostatnich wydarzeń minęło trochę czasu. Chłopcy siedzą w salonie, wszyscy w telefonach. Roman przeglądając portal randkowy, natrafia na reklamę portalu społecznościowego. Na ekranie widnieje grupa młodych ludzi.
M1: Hej, ty! Tak, ty! Chcesz zarobić? Zacznij swoją karierę w sieci!
R: Co?
K1: Nagrywaj filmiki na naszej platformie i zarabiaj nawet 10 tysięcy miesięcznie!
M2: Zarejestruj się już teraz, aby otrzymać 500 zł na start!
Reklama się kończy.
R: Chłopaki, mam pomysł!
Ty: Jaki?
R: Załóżmy konta na tym portalu!
G: Zwykłe zdzierstwo, gówno z tego dostaniemy. Nie ufa się reklamom!
P: Dokładnie, większość reklam to totalne ściemy.
R: Ale chłopaki, 10 tysięcy to całkiem pokaźna suma!
Ty: Nooo, kupimy sobie za to jacht i bezludną wyspę!
G: Skąd ty wziąłeś jakieś bezludne wyspy?
Ty: Z telewizji! Nie pamiętasz tego gościa co miał dom i jacht?
G: Debilem jesteś? To wszystko było wyreżyserowane.
Ty: Ale Grzechu!
G: Nic z tego.
P: Chociaż w sumie, może zyskamy rozgłos, jak to bywa w sieci. Nawet te pięć minut sławy.
G: Eeee...
R: Dobra, wchodzimy w to?
Ty: Tak!
P: No dobra.
G: A raz się żyje, dawajmy.
P: Tylko... o czym będziemy nagrywać nasze filmiki?

Vlog Pawła. Paweł siedzi na taborecie z elektryczną gitarą.
P: Siemanko. Dzisiaj nauczę was gry na gitarze elektrycznej.
Paweł odgrywa kilka nut na gitarze i zaczyna ją stroić.
P: Gitara została nastrojona, no więc wypadałoby zagrać jakiś kawałek.
Paweł zaczyna grać powoli kawałek rockowy, następuje zbliżenie na gitarę, po czym oddala się i ukazuje się zespół Gimme Five.
P: Dajemy czadu!
Paweł gra z zespołem swój kawałek, w towarzystwie Kazika i Patisona. Po ukończeniu kawałka widownia zaczyna bić brawo. Ponownie w pokoju Pawła...
P: No więc, to tyle na dzisiaj. Trzymajcie się, pozdro.

Vlog Tytusa. Tytus trzyma kamerę bardzo blisko twarzy, ukazując zbliżenie na jego brudne zęby.
Ty: Kamera jest włączona?
W tle słychać głos nieznanej osoby.
N1: Tak, debilu! Przecież słyszałeś jak pyka!
Ty: Aaa, ok! Czeeeeeeść! Zobaczcie co znalazłem w trawie! Taczkę!
Tytus pokazuje leżącą w trawie taczkę.
Ty: Przejedziemy się nią?
N1: Ty weź nagraj coś porządnego, a nie kuźwa taczkę!
Ty: Chodźmy do parku!
W następnej scence...
Ty: Ok, jesteśmy w parku! Hyyy, wiewiórka!
Tytus zauważa wiewiórkę, upuszcza telefon i zaczyna za nią biec.
N1: Imbecyl.
W następnej scenie, Tytus siedzi w restauracji i je burgera, wszystko nagrywa jego telefon.
Ty: Jem sobie burgerka!
Do Tytusa podchodzi inny chłopak, który go uderza swoją kanapką - na oczach ma kawałki ogórka.
Ty: Hej, kto zgasił światło?
Tytus siedzi w swoim pokoju, ponownie z telefonem blisko twarzy.
Ty: Ok, siedzę teraz w domku. O, zobaczcie, ktoś mi napisał!
Tytus odbiera wiadomość.
Ty: Debil?!
Tytus wyrzuca telefon przez okno, który się niszczy po upadku.
Ty: Mój telefon!

Vlog Magdy. Magda wchodzi do pomieszczenia stylizowanego na gabinet psychologa i siada na kanapie obok Pawła.
M: Cześć wam. Dzisiaj porozmawiamy sobie o uczuciach. Ze mną jest Paweł, mój dobry przyjaciel.
P: Hej. Tak więc, Magdo, co nam powiesz o uczuciach?
M: Uczucia są niezwykle ważne w naszym życiu, ponieważ odzwierciedlają relacje międzyludzkie. Uczuciami możemy darzyć najbliższych członków rodziny, przyjaciół, a nawet nieprzyjaciół. To wszystko zależy od naszego podejścia do drugiego człowieka.
P: Komu okazujesz uczucia?
M: Szczególnie kocham moją młodszą siostrę, nawet kiedy się kłociłyśmy, zawsze się godziłyśmy. Kocham też Patryka, on się troszczy o mnie od najmłodszych lat. A ty, Paweł?
P: Zawsze czułem sympatię do moich kolegów, lubię też twoją siostrę. Zawsze mogliśmy sobie porozmawiać.
Paweł spogląda się do kamery.
M: Uczucia, zawsze towarzyszą człowiekowi od najmłodszych lat.
P: Poprzez budowę odpowiednich relacji, poznajemy lepiej ludzi i budujemy nasze relacje.
M: Tak więc, to tyle w dzisiejszym vlogu. W następnym materiale omówimy sobie podstawy dobrej relacji. Do następnego.

Reklama. Przed kamerą stoi młody chłopak z puszką napoju energetycznego.
MC: Spróbuj naszego napoju Energy Szajs!
Kamera przybliża się i oddala z twarzy chłopaka.
Lektor: Energy Szajs!
Chłopak pije napój.
MC: Poczuj energię już po kilku łykach!
L: Po kilku łykach!
Chłopak pokazuje puszkę do kamery, która również się oddala i przybliża.
MC: Zawiera masę cukru i chemikaliów, więcej niż samego napoju!
L: Sam cukier i chemikalia!
Obok chłopaka stoi znany influencer, Fajr.
MC: Polecany przez samego Fajra!
L: Fajr lubi to!
MC: Lektor, weź się w końcu przymknij, co? Zaczynasz mnie wkurzać.
L: Ty też mnie wkurzasz! Weź przytnij tą frajerską bródkę!
Chłopak rzuca puszką w kamerę, której zawartość pokrywa ekran.
L: Energy Szajs! Nie oprzesz się!
L2: Produkt przeznaczony dla osób od 18 roku życia. Może zawierać śladowe ilości orzeszków arachidowych, oraz odpadków biodegradowalnych.

Vlog Romana. Roman siedzi na dosyć charakterystycznej, skórzanej kanapie.
R: Hej, widzu! Chciałbyś poderwać kobietę, ale nie wiesz jak? Nie przejmuj się, zaraz Ci powiem, co i jak!
Scena na mieście.
R: Pierwszy krok, znajdź kobietę. O, widzę nawet dwie!
Roman zaczyna iść za dwoma młodymi kobietami.
R: Kiedy znajdziesz swoją ofiarę- to znaczy kobietę, musisz podejść i do niej zagadać.
Roman podchodzi do jednej z kobiet i klepie ją.
R: Hej, mała, hajtniemy się?
K1: Zboczeniec!
Stojący w pobliżu policjant rzuca się w pogoń za Romanem. Roman po przebiegnięciu kilku metrów potyka się i wypuszcza telefon. Policjant staje nad Romanem i zakuwa go w kajdanki.
Po1: Pójdziesz do pierdla, degeneruchu jeden ty!
R: Aa, puszczaj!
Scena w celi.
R: Tak więc, to wszystko kwestia waszego szczęścia. Do następnego!

Vlog Majo, niebinarnej klientki. Wychodzi z zabytkowego dworca kolejowego.
Ma: Cześć, tu Majo. Jestem niebinarne, i-
Za Majo pojawia się Grzegorz.
G: Tu jesteś, szmatawico niebinarna jedna!
Ma: To ten incel, ten kasjer z restauracji Xiao Feng! Ostrzegam was, to prawdziwy psychol!
G: No i kto to mówi? Baba, którą powinni w psychiatryku leczyć!
Ma: Co ty właśnie powiedziałeś?
G: Baba, którą powinni w psychiatryku leczyć!
Ma: Jesteś skończony!
G: A ty u mnie!
Ma: Prawak!
G: Lewaczka!
Ma: Prawak!
G: Lewaczka!
Ma: Ciągniesz pałę Braunowi!
G: Idź się wypłakać do Żukowskiej!
Ma: Zostaniesz scancellowany!
G: Przecież nie używam Twittera, nie jestem klaunem.
Na sytuację reaguje policjant.
Po2: Ok, ok, co tu się dzieje?
Ma: Ten człowiek mnie próbował zgwałcić!
G: Co? To ta babka czepia się mnie, nie wiem czego ona ode mnie chce!
Za Grzegorzem pojawia się kordon policyjny.
Po3: Stój!
G: Dzięki Bogu, Panie władzo, jestem atakowany przez-
Po3: Mówimy do Ciebie, gówniarzu!
Po4: Franek, powiedz mi, ta babka w zielonych włosach, czy to nie-
Ma: Jestem niebinarne!
Po4: A wiesz co, zamknijmy ich obojga.
Po5: W jednej celi!
Po2: Nie, nie, nie. Pamiętasz co się stało jak zamknęliśmy tego motocyklistę obok aktywistki ekologicznej?
Po5: Racja.
Policjanci aresztują Majo i Grzegorza.
Ma: Nie możecie mnie aresztować, to ja tu jestem pokrzywdzone!
Po6: Masz prawo zachować milczenie.
W celi, Grzegorz zostaje zamknięty między Romanem i Majo.
R: Cześć Grzechu, też Ciebie zamknęli?
G: Taa, zgadnij przez kogo.

Kolejny vlog Tytusa. Jakość filmu jest znacznie obniżona, jakby była nagrywana na starej komórce.
Ty: Haha, cześć! Nagrywam z nowego telefonu.
N1: Ta, chyba ze starego kartofla!
Ty: Jestem teraz na ulicy, Michu!
Tytus idzie przez miasto z Michałem.
Mi: Ej, Tytus?
Ty: Co?
Mi: Widzisz tą czekoladę na ziemi?
Ty: Co, gdzie?!
Mi: O tutaj, przed tobą-
Tytus obraca się tyłem do kamery i zaczyna jeść psią "czekoladę".
Mi: Ja jebe, niedobrze mi.
Ty: Smaczna!
Tytus obraca się do kamery, z "czekoladą" na całej twarzy. Trzyma jeszcze w trochę w ręce.
Ty: Chcesz trochę?
Mi: Nie, nie, będę rzygał!
Michał ucieka i wymiotuje poza kadrem.
Ty: Dlaczego Michał nie lubi czekolady? Hmm, może jest uczulony.
W kolejnej scence, Tytus i Michał idą przez miasto. W pewnym momencie, Tytus zauważa dziecięcy rowerek z wizerunkiem Hello Kitty.
Ty: Hyyy, rowerek!
Tytus wsiada na rowerek, przejeżdża kilka metrów, po czym rowerek zapada się pod jego ciężarem.
Mi: Tytus, co ty odpierd-
Ty: Głupi rowerek! Uderzyłem się w głowę!
Mi: Może w końcu przynajmniej zmądrzejesz.

Vlog Grubego Pawła. Szef TT znajduje się nad zamarzniętym morzem, płynie na dmuchańcu.
GP: Witajcie, kochani. Relacjonuję ze Szwecji, wyjechałem na wczasy, aby odpocząć wreszcie od tej firmy. Deryl i Tomuś przejęli obowiązki firmy, mam nadzieję, że nic nie rozwalą pod moją nieobecność!
W wodzie zaczyna coś się ruszać.
GP: A z resztą, dlaczego mieli by-
W wodzie znowu słychać pluski.
GP: Ok, co tu się-
Z wody wynurza się ogromny rekin.
GP: Megalodon! O cholera!
Megalodon pożera Grubego Pawła, po chwili wypluwa jego szorty.
Me: Ohyda.

Reklama. Przed wypożyczalnią samochodową stoi diler.
D: Ej, frajerze! Tak, ty! Masz ochotę na jakiegoś rupiecia z naszej wypożyczalni? Doskonale się składa, bo wietrzymy magazyny po fasolowej na obiad! Juras tak się zesrał, że w całej hurtowni jebie!
Przybliżenie na mocno uszkodzony samochód.
D: Bo w Salonie Samochodowym Wielkiego Grzecha, mamy na zbyciu kilka gruchotów, starszych niż twoja stara!
Na ekran wlatuje ulotka.
D: Kup teraz, a dorzucimy Ci gwarancję na dokładnie 3 sekundy.
Ulotka zostaje podarta na strzępy.
D: Ha, żartowałem kutasie, chuja dostaniesz! Kup u nas auto i spierdalaj! Nie zwlekaj, nigdy nie trafisz takiej oferty jak u nas! Zabieraj dupę w podskokach, przyprowadź swoich debilnych kolegów i dorzucimy Ci drugie auto w cenie dwóch!
Po prawej stronie ekranu pojawia się dziadek z hulajnogą.
Dz: Naprawia pan... h-h-h-hulajnogi?
Diler popycha dziadka i wyrzuca mu hulajnogę.
D: Hulajnogi są pedalskie, tylko dzieci na nich jeżdżą! Hulajnogi? No, chyba hujnogi! Prawdziwy zjeb jak ty, potrzebuje auta! Nie licz na żadną beemkę, żadnej audicy, nawet passata u nas nie kupisz! Tylko autorskie auta!
Zbliżenie na stojący na parkingu kontener na śmieci, przemalowany na wygląd auta.
D: Ten oto mustang, posiada dokładnie pół konia mechanicznego, jednobiegową skrzynię biegów, silnik o pojemności 50 milimetrów sześciennych, a także spalanie 200 litrów na 100 kilometrów jazdy! Idealny prezent dla twojego brata, teścia, gówniaka, a nawet psa! I to w okazyjnej cenie, tylko 49999 zł! Plus VAT. Przepraszam, cena za wysoka? Ale z ciebie Żyd, obniżymy Ci cenę do 49998 zł! Dalej za drogo? To chuj ci w dupę, to najtańszy model jaki mamy!
Logo Salonu Samochodowego Wielkiego Grzecha.
D: Salon Samochodowy Wielkiego Grzecha! Kup auto, podpisz kwitek i wypierdalaj!

Vlog Grzegorza, prowadzony z celi.
G: Dobry wieczór. Chciałbym opowiedzieć o kilku sprawach. Jestem więziony za wyrażanie swoich poglądów w tym lewackim kraju!
Ma: Przepraszam bardzo, to ja tu jestem więziona! Padłam ofiarą nienawiści z rąk tego konfederackiego debila i jeszcze mnie za to więżą!
G: Morda w kubeł, ty stworze z piekła rodem!
Ma: Wy wszyscy jesteście nienormalni, ekstremiści i homofoby!
Grzegorz obraca się do kamery.
G: Widzicie, jaką wodę z mózgu zrobił ten kraj naszym obywatelom?
Ma: Sama zostałam niebinarna, z własnej woli!
G: Nikt cię nie pytał o zdanie, frajerko.
Ma: Nasze pokolenie zawalczy o wolność i równouprawnienie!
G: Wasze pokolenie nie potrafi zadecydować czy jest chłopakiem czy dziewczyną!
Vlog kończy się próbą szarpaniny między Majo i Grzegorzem - próbują walczyć przez kraty.

Reklama. Na czarno-białym tle stoi otyły mężczyzna.
Lektor 2: Życie. Zawsze przynosiło mi masę problemów.
Mężczyzna wychodzi z pokoju.
L2: Nie potrafiłem się odnaleźć po ukończeniu szkoły, z resztą nigdy się nie odnajdywałem pośród innych.
Mężczyzna przychodzi ze stołkiem i ustawia go na środku pokoju.
L2: A ludzie? Wszyscy byli tacy sami, skupieni na sobie - nie mieli empatii i byli strasznie chłodni.
Mężczyzna zarzuca linę na sufit.
L2: Nie mogłem już tak żyć, więc postanowiłem coś z tym zrobić.
Mężczyzna zawisa na suficie, przez chwilę się nie rusza - po czym zaczyna się podciągać na linie.
L2: Postanowiłem zadbać o siebie, zacząłem ćwiczyć.
Następna scenka na siłowni, mężczyzna biega na bieżni - tym razem jest nieco chudszy.
L2: Poświęciłem masę czasu, aby wreszcie znaleźć sens życia.
Mężczyzna ćwiczy na krzesełku do wyciskania - jest już dużo chudszy, pojawiają mu się mięśnie.
L2: Na siłowni, znalazłem zajebistee towarzystwo.
Mężczyzna żartuje z kolegami w szatni.
L2: Zyskałem z nimi pewność siebie, której tak niedawno mi jeszcze brakowało.
Mężczyzna ćwiczy nawet w domu, robi pompki z przyklaśnięciem.
L2: Cały swój czas wolny, poświęcam na ćwiczenia. Zyskałem szacun na ulicy, i każdy mógł mi conajwyżej naskoczyć.
Mężczyzna stoi przed obiektywem, w znacznie lepszej formie, niż poprzednio.
M1: Jestem dumny ze swoich wyników, dziękuję Ci, Bahamo.
Logo siłowni.
L2: Siłownia Bahama. Santa Santana, ulica Imielińska 57. Zapisz się teraz!

Koniec vlogów, chłopcy siedzą na kanapie w salonie.
P: Wow, to już wszystko?
G: No raczej.
Ty: Teraz czekamy na nasze pięć minut sławy!
R: Jak myślicie, dziewczyny będą nas oglądały?
Paweł niepewnie spogląda się na Romana.
P: Hmmm...
W wyobraźni Pawła. Na ulicach SS znajduje się wiele ludzi z telefonami.
M2: Ej, Adi, zobacz na tego frajera z gitarą!
M3: Haha, beka z niego! Nigdy nie będzie taki jak Kazik!
W restauracji obok...
K1: Ten cały Tytus, on jest chyba upośledzony!
M4: No, co za debil gania za wiewiórką jak jakiś kot?
Na siłowni. W tle stoi mężczyzna z reklamy, dalej zapatrzony w siebie.
M5: Widziałeś tego spermiarza?
M6: Którego?
M5: No tego w czerwonej koszuli z filmików, Romka czy jakoś tak.
M6: No, frajer.
M7: Żadna kobietka nie poleci na niego.
Pod ratuszem, stoi masa wyborców lewicowego ugrupowania.
K2: Nie chcemy tutaj Grzegorza i jego mizoginizmu!
K3: Powiesić psychola!
K4: Tak!
M8: Co za śmieć, co nie?
K5: Tak, Fido, chodźmy do domu.
Kobieta 5 ciągnie Fido na smyczy, niczym psa. Tymczasem u chłopców...
P: No oby, oby się udało.
G: Tak, zdobędziemy więcej wyświetleń, niż ta zielona pierdolona!
Ty: Chłopacy, będziemy sławni!
Czarny ekran, przejście do następnej sceny.

Cała scenka z wyobraźni Pawła powtarza się w przyspieszonym tempie. Po scence, w telewizji zaczynają lecieć Wiadomości.
BO: Wiadomości, Bartosz Ogór. Dzisiejsze wydanie zaczniemy od niechlubnego rekordu, mianowicie czterech chłopców z Santa Santany stało się największym pośmiewiskiem kraju, od czasów Mańka Stopki - piosenkarza disco polo, który, jak przypominam, w 2018 roku wydał najbardziej kiczowaty kawałek wszechczasów, pod tytułem "Pieścić cycki twoje chcę". W Santa Santanie jest Robert Fasola, dzień dobry Robercie.
RF: Cześć, Bartku. Jestem w Santa Santanie, ze mną jest czwórka chłopców. Chłopcy, opowiedzcie nam, jak to się stało, że w przeciągu 24 godzin zdobyliście 4 miliony łapek w dół?
P: Chcieliśmy zdobyć te pięć minut sławy, ale jak to my, coś musiało pójść nie tak.
Ty: Jadłem burgerka, a Michał mi go rozwalił na twarzy!
RF: Powiedzcie mi, który z was miał pomysł na nagrywanie tych filmików?
P&Ty&G: Romek.
R: Co ja?
RF: Romanie, skąd pomysł na karierę w internecie?
R: Jak kolega mówił, chcieliśmy być sławni.
Do kamery podchodzi mały chłopiec i krzyczy do mikrofonu Roberta:
C: Banda frajerów!
Rzuca butem w Grzegorza, który zaczyna go gonić.
G: Ty mały gówniarzu, jak ja Cię-
Grzegorz znika poza kadrem.
P: Nigdy więcej nie zamierzamy się pojawiać publicznie.
RF: Dziękuję za wywiad. Robert Fasola, SSTV.
Chłopcy idą w stronę miasta i znikają poza kadrem.
R: Ta, chodźmy do domu.

Skit na zakończenie odcinka.
W rakiecie domowej roboty siedzi dwóch chłopców.
C1: Nasz niecny plan wypali, podbijemy Księżyc i otworzymy największą fabrykę krówek we wszechświecie! Skarpeta, odpalaj!
S: Ale Juras, stateczniki nie są ustawione pod odpowiednim kątem, istnieje duże ryzyko katastrofy i-
J: Skończ pieprzyć głupoty i odpalaj! Aro, podaj mi no ten klucz.
Ar: Się robi, Juras!
Aro rzuca kluczem w guzik, który odpala rakietę.
J: Debilu, mówiłem podaj nie rzuć!
Skarpeta łapie się za głowę i biegnie do rakiety. Łapie się kadłubu rakiety, która odlatuje w kierunku Słońca.
S: Juraaas, Aroooooooo!
Rakieta wybucha na Słońcu.

Koniec odcinka 14.